I co się stało z Koko Koko Euro Spoko? Naszym HITEM Euro 2012. Tak samo jak minęło euro tak i minęło koko.
Od początku przez wszystkich
pogardzana, bo "Co za debil wybrał tak wsiową piosenkę".
Która mimo swej wsiowości była przez wszystkich podśpiewywana.
Gdy w radiu leciała to wszyscy darli mordę "Pod głoś", a
potem "KOKO KOKO EURO SPOKO, PIŁKA LECI HEN
WYSOKO...".
Obstawiam, że wielu z was zna słowa tej
piosenki i by bez problemu zaśpiewała przy najmniej pierwszą
zwrotkę i refren.
Myślałem, że ta piosenka wpisze się w
naszą kulturę, ale widocznie się pomyliłem. Była to piosenka
sezonowa, tak samo jak przyszła, chcieliśmy się jak najszybciej
jej pozbyć z naszego środowiska.
Nie nazwę tego syndromem "Somebody
that i use to know", bo tamta piosenka była na początku
wielbiona, a potem przez to, że słuchać ją było wszędzie. A w
radiu to trzy razy na godzinę była, po prostu nam się przejadła.
Już ją rzygaliśmy. Ja już miałem dość. Jak leciała to
przełączałem program czy stacje. Do tej pory rzygam, gdy słyszę
"Gotye". No i minęło, już tej piosenki nie słychać.
Skończyła się faza.
A jak było z Koko koko? Tego ludzie
"nie lubili" od początku, więc jak minęło Euro to i
minęła piosenka. Żałuje tylko, że nie wbiła się w naszą
kulturę. Taki wesoły dodatek do naszej szarej rzeczywistości.
Czasem szkoda, że jak jest faza na
jakąś piosenkę to tak bardzo ją wszędzie puszczają i
doprowadzają do wymiotów duchowych. Już nie jedną piosenkę mi
popsuli przez to.
Mam też nie raz tak, że łapie zajawę na
jakąś piosenkę i mógłbym ją słuchać milion razy, a mi się nie
znudzi. Lecz po jakimś czasie już nie słucham tak często to jak
słyszę ja to od razu się uśmiecham. Też tak masz?
A może jednak się wbiła z
kopa do naszej kultury? Co o tym myślicie? Czy za parę lat na
ogniskach będzie się śpiewać Koko Koko Euro Spoko, tak jak teraz
np.: Chryzantemy Złociste.
Dobranoc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz