Szukaj

Co za życie!

23 października 2012

Rozmowa Światowida z Dzo o studiach i przyszłości




Mam przed sobą jeszcze około 50 lat życia. I co? I na każdym kroku mogę sobie je zjebać. 
Albo już zjebałem.

Skąd mam wiedzieć, że wybór studiowania informatyki już nie zjebał mi życia. Bo jak za te 3 lata może dostanę tytuł licencjata i potem może uda mi się znaleźć jakąś informatyczną robotę. To właśnie sobie mogłem zjebać życie, bo będę całymi dniami siedział przed kompem i powiedzmy programował, a ja wolałbym podróżować. 

Albo może już sobie 3 lata temu zjebałem życie, bo zamiast iść do jakiegoś technikum lub zawodówki i mieć zawód to poszedłem do ogólniaka. Nie nie żałuje, fajnie było. Jest prestiż i maturka :D Szkoda, że po samym ogólniaku nie ma dobrej roboty. No chyba, że ktoś ma farta lub znajomości.

A może w ogóle nie powinienem studiować? Przecież to, że skończę studia i będę miał kolejny papierek nie znaczy, że dostanę pracę. Dlatego może olać studia i zostać blogerem albo śmieciarzem albo chuj wie kim. Bezrobotnym na zasiłku.

Nie satysfakcjonuje cię twój kierunek, jest dla ciebie za ciężki mimo, że dopiero minął miesiąc. Już się poddajesz. Jesteś Cipa. Tak. Dobrze mowie. Jesteś ofiarą, nie zwycięzcą. Powinieneś być zwycięzcą. Ale ofiary całe życie są ofiarami i nigdy nie będą w niczym najlepsze. Co najwyżej średnie. A jak się uda im raz, to będzie to wyłącznie szczęście. 

Nie chcesz studiować informatyki, bo matematyka cię przeraża. Smutne. Zmień kierunek.
Zawsze wszyscy mówili, że powinieneś iść na coś humanistycznego.


Ale co? Nie ma dla mnie kierunku, który był by dość interesujący i na którym bym się wyjątkowo  dobrze znał. I dodatkowo po nim była jakaś praca w miarę fajna z dobrymi zarobkami.



To załóż firmę.



Ta firmę. Ciekawe jaką. Sam tego nie ogarnę



To bloguj. Może Ci kiedyś z tego pieniążki zaczną przychodzić. Ale na pewno nie przez najbliższy rok. Jeszcze mało kto cię czyta. Popełniasz dużo błędów i wrzucasz swoje chore rozkiminy na tego bloga, które i tak nikogo nie obchodzą.



No, ale parę wpisów było dobrych.



Średnie! A ten to już w ogóle jest żałosny.



:C



Jesteś ofiarą, ale się nie poddawaj. Na poziomie średnim też możesz żyć. Tylko po prostu nie będziesz kimś. Będziesz zwykłą szarą pierdoloną eminencją płacącą podatki na nasz naród. No chyba, że nie będziesz miał kasy. To i podatków nie zapłacisz. W przeciwieństwie do ciebie ja coś osiągnę, bo się nad sobą nie użalam i nie cieszę się z drobnych rzeczy. Tylko z każdego większego sukcesu. I jest progres. A ty się cieszysz z małych rzeczy, bo dużych nie osiągniesz.



Walcz! Dopóki walczysz wygrywasz...Wygraj w życie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz