Czy to, że cykam foteczki znaczy, że jestem fotografem?
Byłem na warsztatach fotograficznych w
Bieszczadach. Fajnie było, nauczyłem się obsługiwać lustrzankę,
kadrować, zmieniać oświetlenie. Ale o tym już mówiłem
wcześniej.
Podobało mi się, zrobiłem kilka
ładnych zdjęć. OK. Ale czy to znaczy, że jestem już
fotografem,
bo umiem obsługiwać sprzęt i parę tam innych?
Myślę, że nie. A dlaczego?
Oczywiście po pierwsze dla tego, że nie mam własnego sprzętu.
Robienie fotek z telefonu to nie fotografia, choć czasem można
zrobić ładne zdjęcie.
Nie mam lustrzanki, ani innego aparatu.
Żadnego, tym którym robiłem zdjęcia był pożyczony. Prócz
lustrzanki potrzebował bym jeszcze statyw. Oświetlenie i coś do
odbijania tego oświetlenia. Filtry. I oczywiście miejsca, które
mógłbym fotografować.
Czy chciałbym być fotografem.
Oczywiście, że tak. Robienie zdjęć jest super. Dawno nie
cieszyłem się tak z jakiejś czynności. Z fotografią jest tak,
że od razu widać efekty. A ja lubię od razu widzieć efekty. Fajne
też jest to, że zawsze można to zdjęcie trochę poprawić w
programie. Zostałbym fotografem tylko jest jeden problem, sprzęt
jest cholernie drogi. Parę tysięcy co najmniej jak bym miał kupić
sprzęt amatorski.
Być może w przyszłości się uda
zarobić na tą pasję. Wziąć Pana Grejpfruta pod pachę i pojechać
gdzieś w plener. Było by ekstra :D
W sumie miał bym sprzęt to był bym
fotografem. Ja tak, bo umiem już się obsługiwać nim. Choć znam
osoby, co mają sprzęt i każde zdjęcie robią w trybie auto i nie
wiedzą o tym jak wykadrować zdjęcie. To nie jest fotografia, a
gówno.
Jak robisz zdjęcie, to trzeba
przystanąć. Pomyśleć co się chce uchwycić. I jak to się chce
uchwycić. Pobawić się tym. Zrobić zdjęcie z różnym światłem.
A nie jak idiota iść i strzelać zdjęciami na prawo i lewo. Myślę,
że lepiej zrobić tysiąc zdjęć jednej ciekawej rzeczy, gdzie
co najmniej jedno zdjęcie będzie świetne. Niż tysiąc nie
przemyślnych, rozmazanych zdjęć tysiąca różnych rzeczy.
Czyli mniej zdjęć, które są
ciekawe, niż więcej zdjęć, które są nudne
Pozdrawiam moich fanów.
Przecież za 1600 zł kupisz już fajną lustrzankę, którą można niezłe zdjęcia robić. Po co porywać się od razu na sprzęt za parę tysięcy zł.
OdpowiedzUsuńNo wiesz, 1600 zł to też nie są małe pieniądze. Za taką kwotę już można komputer kupić.
OdpowiedzUsuń