Teraz Polska?
Zrobiłem. Cieszysz się? |
Przeczytałem artykuł na NaTemat o nowym podejściu naszego kochanego rządu. Uznali, że teraz zajmą się Polakami. Dlatego też hasło "Teraz Polacy". Z artykułu wynika, że w sumie to dużo zrobili. I ja się z tym zgadzam. Przecież autostrada działa. Istnieje masa Orlików i w końcu można gdzieś pograć nie przeszkadzając sąsiadom pod blokiem. Oczyszczalnie i wiele innych rzeczy. Które są bardzo potrzebne.
Wiem, że Zus. Wiem, że Ofe. Wiem, że masa innych ustaw, które zamiast pomagać utrudniają. A może w cale tak nie jest. Może to tylko głupie gadanie, że utrudniają. Mi się nie żyje trudniej, a łatwiej. Nie muszę chodzić w końcu z RMUA do przychodni, bo jest eWUŚ i dowód mi wystarczy.
Szczerze mówiąc mam wrażenie, że żyje mi się lepiej niż te 5 lat temu. Jest bardziej europejsko.
(Pejsko-pejsy-żydzi. Przypadek. Nie sądzę)
Cieszę się ze zmian. A to co planują też brzmi sensownie. Mimo, że mają zamiar oskładkować wszystkie umowy. Co będzie znów dawało nam mniej pieniędzy. To myślę, że to będzie ruch w dobrą stronę, bo unormuje rynek pracy. I zbieranie na emeryturę z każdej. I w końcu może będą dawać umowę po pracę, a nie zlecenie. Bo będzie to prawie bez różnicy. Tylko UOP jest bardziej stała.
Oczywiście są jeszcze te "niesamowite" pomysły dotyczące młodych. Czyli 10 tyś zł bonu stażowego. Mieszkania pod wynajem, żeby kasa z tego leciała do państwa. Czym więcej kasy w państwie tym lepiej. Ale o tym zaraz. Nie wiem czy to nie jakieś gruszki na wierzbie. Ale brzmi spoko.
To co najważniejsze.
Mój komentarz pod tym artykułem na NaTemat
Ludzie, zagrajcie sobie w jakieś gry strategiczne. Zbudujcie całe państwo, albo tylko miasto. Zobaczycie, że nie jest tak łatwo wszystko zrobić. I trzeba nie raz olać pieniądze na szpital, żeby móc wybudować szkołę, albo drogę.
Albo jak brakuje wam pieniędzy na coś to co w takiej grze robicie? Podnosicie podatki. Sprzedajecie co możecie.
A o państwie (ludziach) nie myśli się, żeby żyło im się dobrze. (Mimo budowania tego dla ich dobra). Tylko, żeby cele wykonać. Żeby się rozbudować. I stworzyć imperium.
I tak podobnie jest w życiu. Rząd stawia sobie cele. I szuka sposobów na wykonanie ich. Czasem są to dobre sposoby, czasem gorsze. Czasem trzeba odebrać pieniądze komuś/czemuś, aby dać czemuś innemu.
Dlatego też mówię, żeby państwo miało dużo pieniędzy i surowców.
Gdy je ma może przestać się o nie martwić. Jak tu każdy grosik uciułać, żeby starczyło na nową autostradę. Może spokojnie budować i zacząć martwić się społeczeństwem. I zwiększać poziom zadowolenia społeczeństwa. I ułatwiać mu życie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz