Szukaj

Dlaczego Blogerzy nie reklamują środków chemicznych?

9 stycznia 2014

No, dlaczego?


blogerzy, reklama, środki, chemiczne, domestos, gripex


Ostatnio przyszło mi do głowy pytanie. Dlaczego blogerzy nie reklamują środków chemicznych?
Nie widziałem ani jednego bloga, na którym była by choć wzmianka o jakimś Domestosie czy innej chemii.Chyba najbardziej chemiczna była kampania Kominka z Gripexem. Choć to też nie ten rodzaj środków chemicznych o które mi chodzi.




A teraz sobie wyobraźmy sytuacje. Jest sobie bloger i dostaje do reklamy dajmy na to, tego Domestosa co się go uczepiłem. 
Taki bloger miałby pokazać, że Domestos jest częścią jego życia. No to robi zdjęcie obsranego kibla, a potem tego samego kibla w tej kolorowej chemicznej mazi, którą można się otruć od samego wdychania. 
No piękna mi kampania, nie ma to tamto.
A i dodaje do tego tekst :"Mój sracz nigdy nie był taki czyściuteńki"

Albo wyobraźmy sobie reklamę pasty do zębów. To już łatwiej było by dopasować. W końcu każdy myje zęby...no dobra, nie każdy. Ale blogerzy myją, bo dbają o wizerunek.
Jak to powiedział Dakann w piątku o paście do zębów:" Mogliby tam nasrać i napisać gówno po łacinie i tak wszyscy myliby tym mordę"

I taki bloger wstawia foteczkę jak myje ryj superekstrawybielającągównodającą pastą do zębów. A potem zdjęcie piknych wciąż pożółkłych zębów... A nie. Bloger ma piękne białe zęby, bo go stać. 
I do tego tekst na blogu o tytule:"Ząbki jak perełki". Tak by było.

I właśnie dlatego blogerzy nie reklamują środków chemicznych. Może jeszcze bloger kulinarny mógłby reklamować płyn do mycia naczyń. A blogerka modowa płyn do tkanin, ale reszta nie ma racji bytu.

No chyba, że kampania miałaby z chemią związaną tylko nazwę. Wtedy można by firmę zareklamować. Ale nie produkt.  

1 komentarz:

  1. Jest w tym coś. Jednak ew. reklamy na blogu warunkowane są treściami czy mądrze brzmiącym "kontentem'. Wyobrażasz sobie kampanię lub reklamę gumy do żucia, świeżego oddechu, aparatu fot., wody lub biura podróży? Ja tak ale firmy chyba jeszcze nie:).
    Pozdrawiam.
    Tomasz Araszkiewicz

    OdpowiedzUsuń