Szukaj

Dałem rade!

8 stycznia 2013

Minęło 7 dni. Najnudniejszy tydzień w moim życiu. Ale dałem rade. Ani razu przez ten tydzień nie dotknąłem komputera. Nie włączyłem, nie użyłem internetu. 


 Co nie zmienia faktu, że jak czegoś potrzebowałem to prosiłem znajomego o zrobienie tego za mnie na komputerze. No i oglądałem też filmy, zaglądałem przez ramie. Ale nie dotknąłem. Nie użyłem. Byłem jedynie biernym podglądaczem. 

Poza tym jakoś mi się nie chciało używać komputera. Dziś jakoś nie chętnie do niego usiadłem. Myślałem, że to będzie tak, że równo o północy wyjmę kompa i go włączę, ale nie. spokojnie bez spiny o 11 wstałem, zmyłem naczynia, wypiłem herbatkę i dopiero odpaliłem komputer.

KURWA! Mój komputer to jebany leń! Dałem mu tydzień wolnego to się tak rozleniwił, że już nie chcę współpracować. Miałem chyba siedem razy blue screena i reset. Myślałem, żeby jebnąć nim o podłogę. Wtedy przy najmniej bym się porządnie od uzależnił, no i miałbym argument, żeby kupić nowego. (Ta, ciekawe za co?). Może już się rozgrzał i się nie tnie, ale i tak odwala jakieś maniany.

Tydzień odpoczynku od komputera jednym słowem : ZMARNOWANY!
Tak, jest dużo rzeczy, które mógłbym zrobić przez ten tydzień na komputerze. A teraz muszę to odrabiać.
W sumie jak by tak pomyśleć to nie zmarnowałem tygodnia.
Skończyłem czytać drugą i trzecią część Igrzysk Śmierci. (Słabe zakończenie :C).
Złożyłem CV, odwiedziłem parę osób. Ale głównie to czytałem i słuchałem radia (Radia Zet).

Czy będę robił kolejne akcje bez komputera?
Myślę, że na razie nie, bo mi się nie chcę marnować czasu i się ograniczać w jakiś sposób.
Jak będę miał pracę to samo z siebie będzie naturalne ograniczenie korzystania z komputera.

Czy warto było?
Tak, zawsze warto walczyć ze swoimi uzależnieniami.  Nawet przez tak krótki okres.

 Nie wiem czy dałbym radę nie używać teraz internetu przez miesiąc. Bo była by to strata czasu.  Ale Krzysztof Gonciarz próbuje wytrzymać cały miesiąc. Ja osobiście bym się zanudził bez internetu. Ale kibicuje mu.

 

Pozdrawiam w nowym roku.
Waldemar

1 komentarz:

  1. Rzeczywiście, końcówka Igrzysk Śmierci nie powalała nowatorstwem, w sumie było to do przewidzenia... Ale cała trylogia całkiem mi się podobała.
    Gratuluję wytrzymałości! Też chciałabym przez tydzień nie korzystać z komputera i internetu, ale chyba to dla mnie za dużo... :D

    OdpowiedzUsuń