Szukaj

Jestem uzależniony

28 grudnia 2012

Oświecenie. Wreszcie to wiem, jestem tego całkowicie świadomy. Tyle osób mi mówiło, że jestem uzależniony, ale ja zawsze mówiłem: Tak, wiem. I co z tego?Tylko utwierdzałem ludzi, że o tym wiem, a oni mnie, że jestem. Myślałem, że nie sprawia mi to problemów w życiu. Daje mi przyjemność. Ale wreszcie sobie uświadomiłem, że przez to nie mam pracy, przez to nie chodzę na studia i przez to nie żyje.


Uzależnienie od Komputera.


A bardziej od Internetu, bo sam komputer mnie nudzi. Gry mnie nudzą, ale na internecie zawsze jest co robić. Mogę obejrzeć film, mogę pograć w jakąś grę internetową, mogę popisać ze znajomymi. Dzień sobie spokojnie zapełnię. Teraz też mógłbym już spać. U mnie jest 01:36. Ale co robię? Piszę. Te przemyślenia warto spisać, bo może zmienią wreszcie coś w moim życiu.

Internet to najniebezpieczniejsza broń ludzkości. To urządzenie do prania mózgów, robienia z ludzi ciemnoty. Choć telewizji chyba i tak nie przebije. Tu przynajmniej można zrobić coś pozytywnego, kreatywnego poza oglądaniem, czy graniem w gry. Przez internet znają wszystkie nasze dane i nas inwigilują. Ale co ja będę mówił te teorie spiskowe. Miało być o uzależnieniu.

Komputer dostałem w pierwszej klasie podstawówki. Do 4 klasy nie znałem internetu, bo go nie miałem. Grałem tylko w jakieś gry. A jak się popsuł to przynajmniej można było mnie częściej na dworzu zobaczyć.
Pewnego dnia, nie wiem kiedy, nie wiem jak, trafiłem do kafejki internetowej. Wiem, że to było w czwartej klasie. Od tego się zaczęło moje internetowe życie. A dokładnie od założenia mi pierwszego e-maila (Co ciekawe początek jest taki sam jak wtedy tylko teraz mam na gmailu) i od założenia mi konta w Tibii. Nie będę się rozwodził nad Tibią, ale jako pierwszy w swojej podstawówce miałem konto. No chyba, że ktoś kogo nie znam miał wcześniej. Ale nie wydaje mi się. Co nie zmienia faktu, że byłem całkowitym Noobem i na main wchodziłem ponad miesiąc. Ale to nie ważne. Wkręciłem się w internety i siedziałem w kafejce prawie całymi dniami. To było moje ulubione miejsce w tamtym czasie. Bo jak nie grałem to patrzyłem jak inni grają. A ile kasy na to poszło to już nie liczę. Jak godzina kosztowała 3,50 zł.

W tamtym czasie się pierwszy raz uzależniłem. Miałem ponad 300 nieusprawiedliwionych godzin w szkole, ale zdałem. To było bardziej uzależnienie od kafejki, bo gdy zmarł papież i kafejka była zamknięta kląłem na cały świat, że "czemu zamknęli kafejkę", "mógł nie umierać ten papież", "przez niego będę się nudził teraz". Takie głupoty wygadywane przez dziecko z podstawówki uzależnione od kafejki. Teraz się tego wstydzę. W sumie wielu rzeczy z młodości się teraz wstydzę. Choć czasem fajnie ze śmiechem to powspominać.
A potem kafejkę zamknęli. I chuj. Dupa zbita. Waldemar nie ma gdzie oglądać jak inni grają albo sam grać.
A nie zapomniałem. Prócz kafejki była jeszcze biblioteka publiczna. Ale tam zazwyczaj były komputery zajęte, a jak nie były to nie można też było zbyt długo używać internetu. Do biblioteki chodziłem długo.

Aż wreszcie mi przeszła tibia, przeszło mi chodzenie do kafejek i bibliotek. Już myślałem, że się od uzależnię. W sumie już się od uzależniłem. Ale pewnego dnia tatuś kupił mi laptopa. I się znów zaczęło. Nie robiłem nic tylko na nim grałem.
I znów się uzależniłem. Tylko teraz to już bardziej czasy nowoczesne, czyli Facebook, który mnie uzależnił od Farm Ville. 

Potem, gdy mi się skończyła faza na to facebook stał się sławny i znów mnie uzależnił od samego siebie.
Zacząłem grać w Football Team i Shakes&Fidget i gram do tej pory. To już dwa lata trwa.
Teraz już nie umiem żyć bez internetu. Muszę oglądać filmiki na YT. Sprawdzać Facebooka. Ogarniać gry, jeden dzień stracony w grze to dla mnie masakra, bo tracę wiele.
Ale tak nie zarobie. Tak nie skończę studiów. Tak nie można żyć, nie można siedzieć przed kompem cały czas. Gdzie nie jestem myślę tylko o tym, aby móc jak najszybciej wrócić do domu i usiąść przed kompem. Już mnie oczy bolą od parzenia w monitor. Nie mogę pracować, bo chcę siedzieć przed kompem. A nawet jak moja praca polega na siedzeniu przed kompem to wole słuchać muzyki.

Dlatego!
Postanawiam, że od 1 stycznia 2013 roku  powoli się od uzależniam.
Przez tydzień od 1 do 7 stycznia nie siadam przed kompa ani razu.
Od 7 mogę już siadać, ale nie więcej niż 3 godziny w dniu.
Jeżeli dalej będzie mi to przeszkadzało żyć. To przez cały miesiąc nie będę z niego korzystał.
Wyniosę go i tak się skończy. Ale nie chcę też tracić kontaktu ze światem, więc chcę sobie pozwolić na małe ogarnięcie facebooka i poczty. Ale z gier czas zrezygnować. A na YT może jedynie zostać muzyka i lekkostronniczy oraz jakieś inne filmiki, ale żadnych let's playerów,
napisanie posta,  przeczytanie blogów innych osób i dowiedzenie się co się dzieje na świecie. Myślę, że 3 godziny mi nie starczą, ale najwyżej z czegoś zrezygnuje. DAM RADĘ!

Z okazji, że mam wi-fi i facebooka w telefonie. To mogę go sprawdzać tam. Ale przez ten tydzień całkowity zakaz. Całkowity zakaz zbliżania się do internetu i komputerów. Zobaczymy jak mi pójdzie. Posty będę pisał w zeszycie i przepisywał później.

Jeżeli też masz taki problem spróbuj z nim zawalczyć. Wiem, że tydzień to mało, ale chcę sprawdzić na początek jak będzie wyglądało moje życie przez tydzień bez komputera. W sumie na nie jednym wyjeździe przeżyłem więcej niż tydzień bez kompa. Ale w domu mam normalny dostęp, więc może być ciężko. A do tego mogę się nudzić okropnie. Może wreszcie pójdę na basen albo na spacer.

Masz dla mnie jakiś pomysł związany z tym uzależnieniem. Pisz.

Dobranoc i niech szczęście wam zawsze sprzyja.

PS. Jak by były błędy (a na pewno są) to sorki. Piszcie co jest źle, bo mi autokorekta nie działa. A przeglądanie tekstu setkę razy jest nudne. 

2 komentarze:

  1. skoro myślisz o tym żeby wrócić do komputera gdziekolwiek i z kimkolwiek nie jesteś to czuję się dotknięta :(

    może przez tydzień przeczytasz kilka...naście książek? Zawsze warto wzbogacić wyobraźnię.

    L.

    OdpowiedzUsuń
  2. Waldek człowiek inteligentny nigdy się nie nudzi ;) Zawsze sobie znajdzie ciekawego do zajęcia :D

    OdpowiedzUsuń