Szukaj

Nie chce być programistą, czyli czas na zmiany

26 listopada 2012

Wracając z Bieszczad miałem objawienie. Powroty, jazda autokarem to taki świetny czas na odpoczynek i przemyślenia. I właśnie w tym czasie patrząc w szybę uświadomiłem sobie, że nie chcę być programistą.


Nie chcę gadać w C++, widzieć wszystkiego w binarnym i całymi dniami siedzieć przed kompem rozkminiając jaki błąd popełniłem w programie, że mam Syntax Error "Too many errors".
Nie chcę wiedzieć, co to granica ciągu, co to lim, a co sup (w sumie i tak tego nie wiem).
Nudy!

Chcę robić coś ciekawszego. Kolega (pozdrawiam) powiedział, że się marnuje na informatyce. To ciekawe, bo parę dni wcześniej o tym właśnie myślałem w tym autokarze. Tylko, że On rozwinął moje myśli. "Dlaczego nie poszedłeś na dziennikarstwo?". Miałem taki plan. Chciałem być dziennikarzem, jak szedłem do liceum. Ale zrezygnowałem jak sobie wyobraziłem to chodzenie w teren i pytanie ludzi co myślą o smoleńsku. Wole mówić co ja myślę. Nie obiektywizm tylko subiektywizm. Dziennikarze są ograniczeni. A statyści mają przejebane. Jest tylu dziennikarzy już, że ciężko się przebić.

Wolałbym być dziennikarzem radiowym niż telewizyjnym. Bo w radiu leci muzyka zazwyczaj, a ja kocham Muzykę! I myślę, że bym się tam spełnił. A jak nie to może w jakiejś gazecie. Bym pisać "bardzo interesujące" reportaże na dany temat.

Jebać to! Czy nie lepiej pisać na temat, który sobie sam wymyślę. Mogę go pisać kiedy chcę, jak chcę. Mogę pisać w majtkach pijąc kawę albo nago na kiblu. To już moja wola. Piszę to co ja myślę, a nie to co myśli redaktor naczelny. Nie muszę popierać żadnej partii i pisać tekstów pod partię. Nie muszę pisać, że bóg istnieje tak samo jak pisać, że nie istnieje. Wszystko zależy ode mnie.

Kolejnym plusem jest to, że mogę utrzymywać kontakt z czytelnikami. Odpowiadać na komentarze. Mogę stworzyć fajną społeczność. Jako dziennikarz bym nie mógł. Z dziennikarzami ludzie mają dystans. A poza tym wydaje mi się, że lud nie lubi dziennikarzy.
Choć jak mówi Kominek, blogerów nie bierze się poważnie. Nie są oni, nie jesteśmy twórcami opinii. Choć może to się zmieni w za parę lat.

Podsumowując, czas na zmiany. Czas rzucić informatykę, bo tego mi się nie uda skończyć i nie ma co marnować roku życia. Szkoda tylko tej kasy. Trzeba poszukać nowego pomysłu na życie. Być może właśnie dziennikarstwo. Może uda mi się nie zależnie pisywać do jakiegoś magazynu felietony. Tak jak Kominek do Maxima. A poza tym mogę się dowiedzieć wielu rzeczy, aby pisać dobre i lepsze teksty.

Pozdrawiam moich fanów.

PS. Może ktoś chce mi coś pod powiedzieć? Pomóc? Piszcie na maila lub wysyłajcie wiadomości na fanpagu lub na mój prywatny, kto zna. A raczej większość czytających.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz