Szukaj

5 rzeczy, które mnie denerwują w grach

30 listopada 2012


  1. Gdy umieram

    Można się wkurwić, gdy po raz 10 umieram. A jeszcze gorzej jest jak wypadają wszystkie itemy z ekwipunku. A do tego trzeba znów przez pół mapy zapieprzać do miejsca, w którym się umarło. Czasem to mam ochotę w takie sytuacji jebnąć lapkiem o ścianę. Choć za zwyczaj wyłączam grę i przez następne parę dni w nią nie gram. A czasem i tygodnie.
    Ile ja się na wrzeszczałem na komputer jak umierałem w LOLu, ta gra za dużo agresji tworzy. A raz to nawet przywaliłem w komputer prosto w dysk twardy, no i niestety dysk do wymiany, komputer do naprawy, 650 złoty poszło w pizdu.

  2. Gdy gra się laguje

    No chyba nic tak nie wkurwia jak nie płynne działanie gry. Idziesz dwa kroki do przodu, a nagle jesteś pięć do tyłu. Albo biegniesz sobie z piłką, nagle lag i piłka jest już przejęta przez przeciwników, albo wyleciałeś z nią na out.

  3. Rozłączenie internetu w najważniejszych sytuacjach.

    Tym razem bardziej o LOLu mowa. Nienawidzę, gdy jest jakiś team fight, a tu nagle mi się internet rozłącza. Lagów w lolu też nie znoszę!
  4. Nooby w teamie
    Znów LOL, ale nie ma nic denerwującego bardziej niż nooby, które tak bardzo przeszkadzają i do tego się jeszcze czepiają innych graczów, że to nie umieją grać. Jak sami lamią na potęgę i wyzywają. Siebie też nienawidzę, bo nie raz sam jestem noobem. Tyle, że ja nie psioczę jaki to kto jest zły. Tylko staram się, odratować swój honor.

  5. Gdy kupiłem grę i ta mi nie chce działać.
    Miałem tak już parę razy, a to z Mass Efectem, a to z Gothikiem 2, że kupiłem i moja karta graficzna okazywała się za słaba. Pieprzona strata kasy. Później sobie kupiłem lapka to mi gothic poszedł, ale Mass effect nie chcę mi pójść. Nie cierpię zintegrowanych kart graficznych. Choć teraz są one już dużo lepsze. I starsze gry mi chodzą.

Czas chyba kupić kompa, a żeby kupić kompa trza mieć, kasę, a żeby mieć kasę trza pracować. Proste!

Czółko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz